piątek, 1 czerwca 2012

[11] Lilu poleca: Krem BB firmy Garnier


Witajcie ponownie!
Słyszałyście już może o kremie BB?

Krem BB, z ang. beauty balm lub blemish balm to tzw. balsam na niedoskonałości, który ma w jednej chwili upiększyć cerę, nawilżyć ją, ujednolicić jej koloryt, ukryć niedoskonałości, zmniejszyć widoczność zmarszczek i jeszcze… zapewnić skórze odpowiednią ochronę przeciwsłoneczną! To kosmetyk wielozadaniowy, który ma nam zastąpić krem nawilżający, podkład, a nawet korektor.
Formuła BB została stworzona przez niemieckich dermatologów, którzy ze względu na jej właściwości kojące i łagodzące- używali jej jako maści do leczenia skóry po zabiegach laserowych. Kosmetyk swoją popularność zawdzięcza jednak koreańskim aktorkom, które doceniły zalety kremu BB i zaczęły polecać go jako sekret swojej urody. Koreanki słynną z nieskazitelnie pięknej, alabastrowej, dlatego nie trzeba było długo czekać, by pokochały go również kobiety z Japonii i Azji Południowo- Wschodniej, a następnie- z Europy i USA. Kosmetyk BB jest bowiem dopasowany do potrzeb każdej kobiety, dlatego szybko stał się hitem w wielu krajach świata.
Kremy BB polecane są dla wszystkich rodzajów skóry- zwłaszcza wrażliwej lub skłonnej do trądziku. Nie tylko doskonale pielęgnuje cerę, ale też działa jak make-up: poprawia kondycję skóry, wyrównuje jej koloryt, ukrywając zaczerwienienia, przebarwienia, ciemne plamy, a nawet trądzik, dlatego można go używać zamiast podkładu. Dodatkowo, nawilża skórę, regeneruje ją, zmiękcza i wygładza, a także zapewnia odpowiednią ochronę przed szkodliwym promieniowaniem… Czy można oczekiwać czegoś więcej od kosmetyku?
To wszystko, co powyżej zostało napisane skłoniło mnie do kupna tego produktu, ale nie tylko... zdziwiłam się, bo okazało się, że w promocji mam możliwość kupienia go za jedyne 15 złotych (50 ml) ! - Cena normalna wynosi ok. 20 złotych.

Na rynku są niestety dopiero dwa odcienie tego kremu. Ja wybrałam sobie ciemniejszy "medium" dla cery śniadej, proponuję jednak, jeśli ktoś ma nawet trochę jaśniejszą karnację, wybrać właśnie jaśniejszy kolor, ponieważ mój okazał się odrobinę za ciemny (jednak po wykonaniu paru trików uzyskuję odpowiedni efekt).
Właściwie nakłada się go jak zwykły krem nawilżający i nie ma żadnych "mazów". Jeśli jednak chcecie uzyskać idealny efekt najpierw użyjcie punktowo korektora, później nałóżcie krem BB, na koniec przypudrujcie i ewentualnie nałóżcie róż/bronzer. Możecie również nałożyć więcej niż jedną warstwę (zależy od upodobania) pamiętajcie jednak, by zrobić chwilową przerwę przed kolejną warstwą.

Pokażę Wam filmiki na ten temat, które znalazłam na youtube.



To tyle na dzisiaj;* KOMENTUJCIE! <3

[10] Makijaż: Jeden trik i makijaż w mig!


Siemka!

Każda z Was na pewno dąży do uzyskania jak najlepszych, makijaż-owych efektów . Choć nie zawsze wychodzą one idealnie, zdradzę Wam kilka sposobów na szybkie i bardzo efektywne umalowanie.

1. PODKRĘCONE RZĘSY
Przed pomalowaniem rzęs tuszem (nigdy po wytuszowaniu, bo mogą nam się one przykleić do zalotki - a przecież chcemy zyskać efekt dłuższych, a nie rzadszych rzęs) weź do ręki zalotkę (ok. 10 zł), owiej ją ciepłym powietrzem suszarki przez ok. 5 sekund (sprawdź, czy nie jest gorąca, ponieważ może to doprowadzić do oparzenia powiek), a dopiero później podkręć nią rzęsy (trzymaj ją tak przez ok. 10 sekund). Następnie dokładnie podkreśl je maskarą (polecane maskary już w jednej z najbliższych notek).

2. WIĘKSZE USTA
Przed pomalowaniem ich szminką lub błyszczykiem, weź kredkę kolorystycznie zbliżoną do Twoich ust, bądź koloru szminki (nigdy ciemniejszą!) i narysuj nią obwódkę wokół ust (pamiętaj, aby linia idealnie przywierała do linii Twoich warg). Dopiero później intensywnie wymaluj nią usta (pamiętaj, żeby pomalować także linie kredki, nie wyjeżdżając poza nie.
Jeśli twoja górna warga jest węższa niż dolna i chcesz zatrzeć tę różnicę,przed pomalowaniem ust szminką nanieś palcem minimalną dawkę jasnego cienia na wgłębienie nad wargą pod nosem.

3.ŚWIEŻE OKO
Po wytuszowaniu rzęs weź do ręki białą (najlepiej, ale można także szarą lub błękitną) kredkę i nanieś ją na linię wodną oka. 

4.BARDZIEJ TRWALSZY CIEŃ DO POWIEK
Zamiast nakładać cień pędzelkiem, nanieś odrobinę koloru na palec i "punkt w punkt" dociskaj opuszkiem do powieki.

5.WYSZCZUPLAJĄCY EFEKT BRONZERA
Bronzer nanieś na płaski, szeroki pędzel i wykonaj dwa ruchy (tam i z powrotem) od skroni do brody.

6.BRAK TONIKU DO DEMAKIJAŻU?
Nie martw się! W Twojej łazience na pewno nie zabrakło żelu do okolic intymnych. Jest on bardzo łagodny, nie podrażnia oka, więc można go śmiało stosować (a w dodatku świetnie zmywa makijaż).

7. RÓWNOMIERNIE NAŁOŻONY PODKŁAD
Przed nałożeniem podkładu zmieszaj go z bazą lub lekkim kremem, a następnie
rozgrzej w dłoniach.

8.ZMĘCZONE OCZY?
Aby je wydobyć nałóż na dolną i górną powiekę (aż pod linię brwi) transparentny cień do powiek.


9.PRYSZCZE;/
Aby zatuszować pryszcza należy użyć korektora (najlepiej kupić w sztyfcie i ewentualnie wymieszać na dłoni z kremem - w płynie są mniej wydajne). Najlepiej nałożyć początkowo dużą warstwę, odczekać chwilę aż lekko przyschnie i rozprowadzić palcem (najlepiej lekko przy tym go poklepując).


10. SZCZUPŁA TWARZ PRZY UŻYCIU RÓŻU
Na najbardziej wystający punkt na policzku nakładaj róż pod kością jarzmową w kierunku kącika ust. Granice zniweluj muśnięciem pudru.


Trochę jest mi smutno, że nic tutaj nie piszecie. Mam nadzieję, że ktoś się jednak kiedyś odważy ;) Zapraszam! Ja naprawdę nie gryzę, a przy okazji mogę także doradzić ;)
 To tyle w tej notce. Za chwilę jednak zabieram się do napisania następnej, ponieważ kupiłam sobie krem BB od Garniera - efekty i recenzje już za chwilę ;)

 





niedziela, 20 maja 2012

[9] Lilu poleca: Kremy z filtrem

Hej! Dziś o obiecanych kremach z filtrem, które oczywiście polecam!

Moim absolutnym numerem 1 jest Hawaiian Tropic.


Jest to spraj z filtrem 12, więc dosyć skuteczny.
Bardzo ładnie pachnie (kokosami), a po opaleniu można się spodziewać subtelnej "czekoladki" niezależnie od naszej karnacji. Produkt niestety nie jest dostępny w Polsce (nabyłam go za pośrednictwem mojej cioci), ale jeśli spotkacie go za granicą (np. w USA lub UK) będziecie mogli go kupić za ok. 10 euro. 

Mogę Wam polecić także La Roche Posay z filtrem 30.



Jest on przeznaczony jednak tylko dla skóry tłustej i mieszanej, ale także - trądzikowej!
Bardzo skuteczny i wydajny. Szybko się wchłania i nie brudzi ubrań.
Ma także funkcję matującą.
Produkt ten dostępny jest w Polsce w cenie ok. 40-50 złotych.


To tyle na dzisiaj. Pozdrawiam cieplutko ;)

sobota, 19 maja 2012

[8] Zdrowie i Uroda: Kremy z filtrem - Jakie wybierać?

   Na pewno zauważyliście, że wielkimi krokami zbliżamy się do lata. Nie wiem jak u Was - u mnie dziś bardzo słonecznie i ciepło, dlatego zaraz po napisaniu tej notki idę się opalać, a wcześniej przebiorę się w bikini, zabiorę kocyk, mp3 i... właśnie! KREM Z FILTREM!

  Chciałam się dziś z Wami podzielić czynnościami, które wykonuję przed, w czasie i po opalaniu, a także wszystko to, czego o takich kremach możecie nie wiedzieć. Na początek jednak pomogę Wam rozszyfrować co oznaczają skróty: UVA i UVB, ponieważ na pewno nie jedna z Was w trakcie kupowania kremu z filtrem nie wiedziała do końca, który wybrać i być może dokonała złego wyboru.

 Promienie UVA - to te, które odczuwamy latem na skórze. Nagrzewają ją, atakując i wysuszając naskórek, a czasami powodując stany zapalne. To one są odpowiedzialne za poparzenie słoneczne. Co gorsze jednak, uszkadzają naskórek i są przyczyną zmian w strukturze DNA, co może prowadzić do rozwoju nowotworu.
Promienie UVB - nie odczuwamy ich praktycznie, ale za to widzimy efekty ich działania. To one odpowiadają za przedwczesne starzenie się skóry i powstawanie zmarszczek. Docierają one bowiem pod naskórek, do tkanki podskórnej, uszkadzając bezpowrotnie włókna kolagenu i elastyny, oraz zmieniając strukturę DNA tkanki.
 Na opakowaniach takich kremów najczęściej możemy spotkać się tak zwanym filtrem  SPF – Sun Protection Factor (Współczynnik ochrony przeciwsłonecznej). Jego odpowiednikiem są też symbole: LSF (niemiecki), IP (francuski), FP, SF, BF, lub po prostu UVB. Te wszystkie symbole informują nas o sile ochrony przed promieniowaniem UVB.

Największym mitem, w który niestety wierzy dosyć dużo ludzi jest informacja, że im wyższy filtr tym jest skuteczniejszy - NIEPRAWDA!

Poniżej przedstawiam Wam rozkład stopnia ochrony jaki daje poszczególny filtr.

  • dla SPF 2 – 25 – 30% promieniowania
  • dla SPF 4 – ok. 50% promieniowania
  • dla SPF 10 – ok. 85% promieniowania
  • dla SPF 15 – wg. różnych źródeł 93 – 96% promieniowania
  • dla SPF 25 – ok. 96% promieniowania
  • dla SPF 30-50 – ok. 98% promieniowania
  • dla SPF 60 – wg. różnych źródeł 98,5 – 99,5% promieniowania
 Jak widzimy różnice są bardzo niewielkie. Szczególnie przy wysokich filtrach. Nie należy, więc myśleć, że filtr SPF 50 daje dwa razy większą ochronę niż filtr SPF25, a co na tym idzie - wygrzewać się dłużej przy zażyciu wyższego filtru. Należy wyśrodkować czas i zmniejszyć go do minimum, niezależnie od tego jaki krem z filtrem zastosujemy- będziemy wtedy pewni, że okres, w którym przebywamy na słońcu nie jest dla nas bardzo szkodliwy.

Pierwszą zasadą, którą powinniśmy się kierować jest to, że im jaśniejsza karnacja tym wyższy filtr.

  • Fototyp 1: włosy rude, karnacja blada, opalenizna lekka i czerwona, częste poparzenia
  • Fototyp 2: włosy jasny blond, karnacja jasna, opalenizna lekka i czerwona, dość częste poparzenia
  • Fototyp 3A: włosy złoty blond, karnacja jasna, opalenizna jasny brąz, sporadyczne poparzenia
  • Fototyp 3B: włosy jasny brąz, karnacja oliwkowa, opalenizna złota, rzadkie poparzenia
  • Fototyp 4: włosy ciemny brąz, karnacja ciemna, opalenizna ciemna, brak poparzeń słonecznych
  • Fototyp 5: włosy czarne, karnacja bardzo ciemna, opalenizna bardzo ciemna, brak poparzeń słonecznych
  • Fototyp 1 i 2 – filtry powyżej 10
  • Fototyp 3A, 3B - filtry od 8 do 4
  • Fototyp 4 i 5 – filtry od 4-3


 Mity, którymi NIE POWINNIŚMY się kierować!
  1. Filtry chronią nas przed rakiem skóry.
  2. Filtry prowadzą do niedoboru witaminy D.
  3. Każdy filtr chroni nas tak samo.
  4. Im wyższy filtr tym skuteczniejszy.
  5. Filtr SPF 50 daje dwa razy lepszą ochronę niż SPF 25.
  6. Ilość nałożonego na skórę kosmetyku nie ma znaczenia.
  7. Wodoodporny krem do opalania wystarczy na cały dzień.
  8. Wystarczy wsmarować krem do opalania w trakcie opalania.


A co robię ja przed, w trakcie i po opalaniu?


1. PRZED:Wsmarowuję w swoją skórę pełne zagłębienie dłoni kremu na całe odsłonięte ciało. Na samą twarz należy nakładać 1,8 ml (około 1 łyżeczki), a na twarz i szyję - 2,5 ml.
2.  W TRAKCIE: Co chwilę spryskuję się wodą umieszczoną w pojemniku po starej odżywce lub mgiełce.
3. PO: Smaruję swoją skórę łagodzącym żelem po opalaniu. 
W następnym poście zamieszczę kremy z filtrem, które polecam osobiście.
Pamiętajcie, że takie kremy nie dają Wam 100-procentowej pewności!

piątek, 18 maja 2012

[7] "StreetFashion" - czyli moda dla kreatywnych.

Witajcie!
Troszkę chce mi się spać, ale myślę, że filiżanka dobrej kawy z ekspresu da mi motywującego kopa.
Nadmiar szkolnych obowiązków zdecydowanie mnie przerósł. Na szczęście mam jeszcze bloga, który jakoś mnie odpręża. Trochę szkoda, że na razie brak odzewu z Waszej strony w postaci komentarzy (dziękuję Judycie za wspaniały list e-mailowy), myślę jednak, że jeśli będę choć trochę wytrwała doczekam się stałych bywalców ;)
Myślę, że na świecie jest wielu ludzi, którzy interesują się modą i innymi "kobiecymi" sprawami - ponadto przecież to dotyczy każdej z nas ;)
 Zawsze zastanawiałam się jak to jest. Jak poszczególni ludzie odbierają modę. Co lubią w niej najbardziej.
Jako, że jestem osobą, która nienawidzi być ograniczana lubię modę właśnie za brak granic możliwości. Można tworzyć bez końca najróżniejsze zestawy ubrań. Myślę, że moda to forma sztuki, ponieważ  możemy się przez nią wyrazić. 
Najbardziej charakterystycznym  i  pasującym do powyższego opisu stylem (choć nie wiem czy można to tak nazwać) jest moda uliczna znana na całym świecie jako "StreetFashion". 
Nie trzeba długo szukać, ani chodzić po drogich wystawach mody, tylko wyjść na ulice większego miasta i postać tam przez chwilkę, a na pewno dojrzymy wiele ciekawych, a przede wszystkim różniących się oryginalnym strojem od siebie osób.
Kraków, Wrocław, Paryż, Londyn, Nowy Jork - to tylko jedne z wielu miast, w których można doszukać się ludzi "ubranych po swojemu" - niektóre z klasą, inne zaś zaskakujące dziwnością stroje to element wyrazu, czasem też buntu pochodzącego z wcześniejszych lat.
Poniżej przedstawiam Wam zdjęcia zw. z omawianym tematem, które udało mi się znaleźć (ów zdjęcia znalazłam na publicznej przeglądarce obrazów, służą one do celów edukacyjnych, więc nie naruszyłam zasad praw autorskich).





















Od glanów przez trampki do szpilek czy sandałów! Jednych zachwyca, innych szokuje - a jak to jest z Wami? Co o tym sądzicie? Kto spośród wyżej wybranych podoba Wam się najbardziej? ;>

Na lilu@onet.com.pl możecie przesyłać własne pomysły. Pamiętajcie! Wszystkie chwyty dozwolone ;>


wtorek, 15 maja 2012

[6] Zestaw ubrań: Delicate Touch

Cześć Dziewczyny! Powyżej widzicie kolejny zestaw, który dla Was przygotowałam.
Pamiętajcie, że odpowiedniej długości sukienka może służyć Wam także jako tunika. W tym zestawie zastosowałam właśnie taki myk.

Sukienka: -
Legginsy: H&M
Żakiet: TOP SHOP
Buty: Deezee
Torebka: Chloé
Bransoletka: -
Kremowy cień do powiek: MAC
Szminka: e.l.f. Mineral Lipstick
Lakier do paznokci: Catrice

I jak? ;>

niedziela, 13 maja 2012

[5] Lilu Odpowiada: Jowicie




Moja Kochana Lilu

   Cieszę się, że są jeszcze blogi dla ludzi, a nie głupich rankingów. Choć blogosfera nie jest czymś wiekowym, bardzo zmieniła się od chwili jej narodzin. Dzisiejszy blogowy świat opiera się na gonitwie szczurów, a nie emocjach i pasji. Każdy dąży do powiększenia swoich statystyk i to ich gubi. Cieszę się, że jesteś i Ty Lilu, że mogę tu teraz do Ciebie napisać - nie do trzynastolatki, która udziela porad na podstawie niszowych czasopism dla nastolatek, ale do kobiety, która zna się na tym co robi. Dziękuję;* Będę tutaj wpadać codziennie i z miłą chęcią czytać i oglądać to co dla nas-czytelników przygotowałaś.

Jowita



Droga Jowitko

   Bardzo Ci dziękuję, że napisałaś dość długi komentarz na temat mnie i mojego bloga w mailu, a nie w komentarzu (bo zwykle tam opinia ogranicza się do dwóch banalnych słów: "fajny blog"). Nie spodziewałam się, że pierwsza osoba napisze do mnie tak wcześnie - szczerze mówiąc zastanawiałam się czy wgl ktokolwiek będzie chciał do mnie pisać. Dziękuję Ci za te ciepłe słowa. Co do blogosfery, zupełnie się z Tobą zgadzam. Mam czasem nawet wrażenie, że ludzie z góry przy zakładaniu bloga myślą o tematyce, która najlepiej się "sprzeda". Mam nadzieję, że Cię nie zawiodę i dalej z chęcią będziesz odwiedzać AdviceSphere. Ta tematyka, o której piszę jest moją pasją i wszystko to co tutaj publikuję tworzę z sercem - myślę, że takich autorów nie zostało wielu, dlatego jeszcze mocniej cieszę się, że to dostrzegasz i doceniasz.

Pozdrawiam. Twoja Lilu.


[4] Zestaw ubrań: Hippie na TAK!


Sukienka: Echo
Sandały: H&M
Kopertówka: znaleziona na www.pinger.pl
Bransoletka: różne stragany
Lakier: Deborah

I jak? Bo mnie ten zestaw bardzo przypadł do gustu. 
Co myślicie o stylu hippie? ;)

[3] Poznaj Styl: Pin-Up

Hej Dziewczyny!
Długo zastanawiałam się co opublikować w dzisiejszej notce, aby Was trochę zainteresować. Pomyślałam, że może napiszę o tym, co mnie osobiście najbardziej interesuje, a tym samym sprawię przyjemność i sobie i Wam!

W dzisiejszym świecie wystarczy pojechać do większego miasta, porozglądać się, a na pewno zauważymy wielu ludzi mający rożny styl. Styl bardzo często mylony jest z subkulturą. Tak naprawdę jest on tylko częścią subkultury. Ona sama jest rodzajem stylu życia i zachowania. Ubiór jest nieodłącznym elementem - to fakt, jednak istnieje wiele stylów, które nie są przyporządkowane do żadnej subkultury. W tej notce chciałabym napisać o stylu, który mi osobiście podoba się najbardziej, a jest nim Pin-up.

Trend ten wywodzi się głównie z lat 40 i 50 XX wieku. Pin-up girls (dziewczyny pin-up) były piękne i uśmiechnięte, ubrane w rozkloszowane sukienki lub skąpe stroje/bieliznę. Pojawiały się głównie na plakatach, które mężczyźni przypinali na ścianach (stąd ich nazwa).

Współczesny styl nie różni się wiele od tego z tamtych czasów. Współczesne dziewczyny pin-up charakteryzują się mocnymi, czarnymi kreskami na górnej powiece (tuż nad linią rzęs), ustami wymalowanymi na czerwono oraz różem na policzkach dającym efekt zarumienienia. 



Charakterystyczne fryzury to głównie loki podpięte po bokach, grzywki - koniecznie podwinięte lub w formie dużych loków. 





Jedną ze stylizacji pin-up girl jest stylizacja "marynarska", dla której charakterystyczne są granaty z bielą lub czerwienie z bielą (najczęściej paski) lub "cukierkowa", w której dominują kwieciste sukienki - koniecznie rozkloszowane na dole, jak również sukienki w groszki lub paski/prążki. 
 Często pojawiającym się motywem są kokardy i wisienki, a częstym dodatkiem ubioru, czerwona bandamka zawiązywana na włosach w wszelaki sposób. 





Najbardziej znaną przedstawicielka nurtu pin-up była Marilyn Monroe.


To tyle, jeśli chodzi o encyklopedyczną stronę tej notki.
Jak wrażenia po tym co przeczytałyście? Jak myślicie? Potrafiłybyście stworzyć na swojej głowie jedną z takich fryzur albo tak się umalować? Niezależnie od tego co teraz odpowiedziałyście zawsze można próbować! Mam dla Was kilka 'youtubowych' filmików, które mogą Wam pomóc.







Koniecznie na lilu@onet.com.pl prześlijcie zdjęcia ze swoimi efektami! ;)

Na koniec jeszcze tylko standardowy pin-up'owy zestaw ubrań wg Lilu ;)



Gorset: Penthouse Lingerie
Spodenki: Miss Selfridge
Szpilki: Pleaser
Okulary: Stereostore
Kopertówka: www.ninatorbalewska.pl
Kolczyki: Napp
Szminka: MAC

Bandamka: na każdym targu

To tyle w tej notce. Pozdrawiam ;)

sobota, 12 maja 2012

[2] Zestaw ubrań: Sportowo, ale z klasą.


Tak, tak wiem. Te spodenki pojawiły się już na wszystkich blogach tego typu, ale chciałam Wam przedstawić mój pomysł zestawu. Pamiętajcie! Kiedy chcecie ubrać coś z flagą USA lub innym rzucającym się w oczy motywem, zachowajcie umiar i wybierzcie tylko jedną rzecz, na której ów motyw się będzie pojawiał. Pamiętajcie głównie o kolorach, które chcecie połączyć (najlepiej niech to będą max. 3 kolory).

Bluzka: www.tillys.com
Spodenki: New Yorker
Trampki: Converse
Torebka: Primark
Wisiorek: Japan Style
Brasoletki: www.iskra-art.pl

I jak Wam się podoba? ;)


piątek, 11 maja 2012

[1] Bo przedstawić się wypada...


Witajcie. Jestem Lilu i mam 18 lat, więc już jakiś czas żyję sobie na tym świecie. Od pewnego czasu zaczęłam się interesować modą. Zapuściłam włosy, zaczęłam eksperymentować - tworzyć na swojej głowie fryzury, na twarzy różnego typu makijaże oraz łączyć ubrania w różne ciekawe zestawy. Na moim blogu chcę umieszczać posty związane z makijażem, fryzurami, odzieżą, dodatkami, zdrowiem, naturalnym pięknem itp. Będziecie mieli także możliwość kierowania do mnie wszelkich pytań i listów, na które postaram się szybko odpowiedzieć. Krótko mówiąc: takie nasze codzienne babskie sprawy ;)

Mam nadzieję, że będziecie mnie wspierać komentarzami. Miło jest pisać, wiedząc, że ktoś wgl czyta te wypociny ;)